Podróże

wtorek, 6 lutego 2018

Zimową porą nad morze

Dlaczego zimą ?

A dlaczego nie ? Jest poza sezonem i taniej. Zwiedzać można tak samo, jak latem, jest tylko mniej tłumnie, można wdychać zdrowe powietrze, karmić łabędzie i kaczki. Czasem tylko trochę wieje. Ale za to ile jodu :)
Spójrzcie na to z góry...

Sopot.
Najlepiej zamieszkać niedaleko Monciaku czyli ul. Bohaterów Monte Cassino, reprezentacyjnej ulicy miasta. Ulica o długości 635 m, to dziś główny deptak nadmorskiego uzdrowiska, zamknięty dla ruchu samochodowego, bardzo kolorowy, z zabytkowymi kamienicami, knajpkami i pamiątkami.
Biegnie na miejscu dawnej drogi gruntowej łączącej od XVII w. sopocką wieś z osadą rybacką nad brzegiem morza. Przy Monciaku stoi Krzywy Domek - jeden z symboli miasta, jest tu wiele kawiarni i klubów, a na jej przedłużeniu - słynne sopockie molo. Całkiem fajna deptakowa ulica i bardzo przyjemne knajpki. Polecam dwie : Kavę (cudowne krewetki ale także ciasta) oraz włoską Sempre (świetna pizza). A na końcu Monte Cassino napotkacie francuską malutką restaurację prowadzoną przez rodowitego francuza : Cyrano et Roxane (pieczona kaczka !). Jest  tam przesympatycznie (http://restaurant.cyrano-roxane.pl/pl/)

Krzywy Domek
wieczorem przy molo

Sopockie molo z góry
 
Koniecznie trzeba iść na drewniane molo w Sopocie. Jest to najdłuższe molo w Polsce i Europie, o długości ponad 500 m, zbudowane na początku XIX wieku, niekwestionowany symbol Sopotu, bardzo chętnie odwiedzany przez turystów, wejście płatne tylko w sezonie. W styczniu zatem nie płacimy nic. Spacerek ! I to kilka razy może być ! Czekają tu na was łabedzie i mnóstwo mew, które przepieknie pozują do zdjęć.
Widok z góry
Widok na Grand Hotel przy plaży

Widok na latarnię morską

Latarnia morska w Sopocie przy placu Zdrojowym, z charakterystyczną zieloną kopułą, to znak nawigacyjny na polskim wybrzeżu Bałtyku. Od czasu zmniejszenia zasięgu nominalnego do 7 mil morskich w lutym 1999, według obowiązujących kryteriów w tym zakresie, nie jest już formalnie latarnią morską, ale dalej jest tak nazywana. Kiedyś tak naprawdę był to komin kotłowni obudowany wieżą, w kształcie kwadratu z galerią widokową na szczycie. Po II wojnie światowej uznano, że wieża ta nadawać się będzie również na latarnię. Zamocowano światło nawigacyjne, następnie zwiększono jego zasięg. Takim sposobem jedyny komin w Polsce stał się latarnią morską. Wieża obserwacyjna ze światłem jest udostępniona do zwiedzania. Bilet 4 zł.
Plac Zdrojowy, przy którym stoi wieża, to bardzo ciekawe miejsce. Zimą jest tu lodowisko a latem przeróżne letnie atrakcje. Można tu kupić mnóstwo wszystkiego znad morza i nie tylko.
Kilka wieczornych widoków placu Zdrojowego poniżej:



Teatr na plaży
Bardzo polecam zajrzeć do Teatru na plaży. Bilety można nabyć na miejscu. Przedstawienia są zaskakujące.

Nie da się tu nudzić, można wypocząć i powdychać zupełnie innego powietrza.  Chociaż zaskoczyło mnie jedno: całkiem sporo ludzi spacerujących po plaży. Także w restauracjach i kawiarniach, nawet w przemiłej 'Kavie'. To znaczy, że nie tylko mnie tutaj się teraz podoba. A to przecież styczeń ...



Miłego pobytu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz