|
Kościół klasztorny kartuzów |
|
Kościół klasztorny kartuzów |
Kartuzi to katolicki zakon męski i żeński o bardzo surowych regułach, założony w 1084 roku przez św. Brunona z Kolonii. Zakon kartuzów jest jedynym zakonem w Kościele katolickim, którego reguła nie zmieniła się od prawie 1000 lat. W zakonie obowiązują zasady zachowywania milczenia, modlitwy, postu, pracy i przebywania w samotności przez większą część dnia. Zakonników kartuskich sprowadził z Pragi do Kartuz około 1380 roku roku bogaty szlachcic Jan z Rusocina, przedstawiciel jednego z najstarszych rodów możnowładczych z terenów Pomorza Gdańskiego.
Ubiór zakonników składał się z włosienicy, sukiennego habitu, skórzanego lub konopnego pasa, szkaplerza i białego kaptura. Zakonnicy żyli w oddzielnych celach, spędzając czas w milczeniu, modlitwie i pracy. Pożywienie zakonnicy sporządzali sami. i pościli o chlebie i wodzie trzy razy w tygodniu. Najczęściej pracowali przy przepisywaniu i kaligrafii ksiąg kościelnych. Byli także uzdolnionymi malarzami, snycerzami i złotnikami.
Decyzja o kasacji klasztoru zapadła w latach dwudziestych XIX wieku, ale władze musiały jeszcze poczekać, aż umrze ostatni mnich. Pruskie władze rozparcelowały dobra klasztorne pomiędzy niemieckich osadników, ale większą część zabudowań nakazały rozebrać.
Więcej o zakonie: http://magazynkaszuby.pl/2016/05/zakon-kartuzow-surowa-regula-piwka-dziennie/
Z Kartuz, jako bazy wypadowej można zorganizować sobie kilka wycieczek.
1. Nowa Huta, Strysza Buda, Sianowo i Chmielno.
Jadąc w kierunku północno-zachodnim dojedziemy do wsi Nowa Huta, gdzie wśród pól, tuż nad brzegiem jeziora
Kamiennego, znajduje się
Diabelski Kamień. Jest to pomnik przyrody, jeden z największych głazów narzutowych na Pomorzu. Jest przepołowiony szczeliną i dlatego zwany jest Pękniętym. Jego obwód wynosi 17 metrów, wysokość 3 metry, szerokość 4,55 metrów i długość 5 metrów. Dojazd do kamienia przebiega miedzy polami, trzeba zaufać mapie googla.
|
Diabelski Kamień w Nowej Hucie
|
Według legendy, głaz porzucił oczywiście diabeł. A dlaczego ? Dlatego, że nie zdążył zbudować grobli na drugi brzeg jeziora lub tez kościoła jak mówi inna legenda. Wybudowanie kościoła było warunkiem zdobycia duszyczki rybaka, który oszukał diabła piejąc jak kogut, w ten sposób przyspieszając porę poranka. Pienie koguta było znakiem, do kiedy miał powstać kościól. I to był warunek, który nie został spełniony. Zdenerwowany diabeł zburzył co zdążył zbudować i na miejscu pozostał tylko pękniety kamień. Głaz od wieków leży w tym samym miejscu i budzi respekt przed naturą.
Strysza Buda, znajdująca się w pobliżu miejscowość jest bogata w atrakcje dla dzieci
i nie tylko dla nich. Znajdziemy tutaj Park Miniatur, Park Gigantów i Kaszubski Gracik.
Odwiedziłam Park Miniatur, który okazał się być bardzo fajną atrakcją a miniatury wcale nie były
takie małe.
Przed wejściem stoi wspaniały zbiór miniatur polskich latarni morskich, jest ich całkiem sporo, być może wszystkie ze szlakulatarni morskich i wszystkie robią bardzo znajome wrażenie. Jest tu latarnia m.in.z Rozewia, Jastarni, Świnoujścia, Krynicy Morskiej
Makiety w skali 1:25 przedstawiają m.in. pomnik Chrystusa z Rio de Janeiro, mur chiński, londyński Big Ben, Krzywą Wieżę, Sfinksa, Wieżę Eiffla, Katedrę Notre Dame, Łuk Triumfalny, a także kilka zabytków regionu.
https://www.kaszubskiparkminiatur.pl/
Dalej w drodze powrotnej do Kartuz przystanek w Sianowie.
Znajduje się tu
Sanktuarium Maryjne Matki Boskiej Sianowskiej znane z figurki Matki Boskiej, która, według legendy, została znaleziona w krzaku paproci przez parę młodych, zakochanych w sobie ludzi. Młodzi zanieśli figurkę do świątyni w Mirachowie, ale po jakimś czasie figurka wróciła do Sianowa. Nie powiodły się kolejne próby zaniesienia jej do Mirachowa. Zawsze wracała na miejsce, gdzie była znaleziona i dlatego postanowiono w tym miejscu postawić kościół.
Tuż przed wybuchem II wojny światowej figurkę ukryto w skrzyni i wywieziono do Pelplina, a następnie w okolice Torunia. Niestety wymordowanie wszystkich posiadających wiedzę o miejscu schowania figury spowodowało, że do 1941 r. nikt nie wiedział, gdzie ona się znajduje. Zainicjowana przez ks. Franciszka Grucza nowenna w intencji znalezienia figurki zakończyła się dziewiątego dnia, kiedy to anonimowa osoba zwróciła skrzynię z ocalałą cudowną rzeźbą Matki Bożej.
Obecnie cudowna figurka znajduje się w kościółku z pierwszej połowy XIX w. o konstrukcji szachulcowej czyli typowej dla regionu. Umieszczono ją w ołtarzu głównym, za opuszczanym obrazem Maryi Niepokalanej. W czasie nabożeństw figurka jest odsłaniana. Słynie ona z cudownego uzdrawiania.
W kościele znajdują się trzy ołtarze i zabytkowa ambona z XVIII wieku oraz druga figurka z XVI wieku, Matki Bożej Staniszewskiej.
W Sianowie odbywają się odpusty; jeden w pierwszą niedzielę po 16 lipca – Matki Boskiej Szkaplerznej, drugi zaś we wrześniu, Matki Boskiej Siewnej. Za kościołem znajduje się Droga Krzyżowa, którą wyrzeźbili kaszubscy artyści, jest tu też ołtarz i ławeczki dla wiernych.
Sianowo jest celem licznych pielgrzymek i miejscem szczególnego kultu cudownej figurki Matki Bożej, ogłoszonej Królową Kaszub.
Nieco na południe, nad jeziorem Kłodno znajduje się Chmielno, mała turystyczna miejscowość, gdzie można miło spędzić czas, popływać w czystym jeziorze albo odwiedzić starą pracownię garncarską.
W pracowni a właściwie muzeum ceramiki, gdzie jeden z właścicieli pięknie opowiada o pracy i historii rodziny i zakładu można obejrzeć wyroby, stare piece i zobaczyć Neclów przy pracy, np przy garncarskim kole albo malujących typowe neclowskie wzory na glinianych przedmiotach..
Od wielu pokoleń rodzina Neclów wytwarza ozdobne naczynia gliniane. Garncarstwo chmieleńskie zapoczątkował w 1907 roku nestor rodu, Franciszek Necel. Ceramika Neclów charakteryzuje się unikatową ornamentyką: gałązką bzu, tulipanem, gwiazdą kaszubską, rybią łuską, wiankiem kaszubskim i lilią. Muzeum powstało w 1993 roku z inicjatywy Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i posiada w swoich zbiorach wyroby ostatnich trzech pokoleń rodziny. Są tez nowe wyroby, które można zakupić w sklepiku.
https://necel.pl/
Chmielno to malownicza miejscowość wypoczynkowa położona pomiędzy jeziorami: Białe i Kłodno.
Nazwa “
Chmielno” wzięła się od chmielu, który wyrósł na grobach dwojga nieszczęśliwych kochanków, którym nie pozwolono się pobrać. Pochowano ich po obu stronach kościoła. Pnącza chmielu wyrosły tak wysoko, że połączyły się ze sobą nad jego dachem. W herbie wsi mamy dzisiaj gałązki chmielu i wizerunek kościoła.
Cudowne miejsce, fantastycznie można wypocząć, nie ma tłumów i jest przepiękne, czyste jezioro.
Przez Chmielno przebiega czerwony szlak pieszy, tzw. Kaszubski, więc spacerowicze też będą mieli co robić. Natomiast rowerzyści mają do dyspozycji dwie trasy rowerowe: Chmieleńska Trasa Rowerowa i Zamkowa Trasa Rowerowa. Obydwie zaczynają się w Rekowie (z Chmielna trzeba wyjechać przesmykiem między trzema jeziorami: Kłodno, Białe i Rekowo, przez teren grodziska, obok miejskiej plaży i dalej – do Rekowa).
2. Węsiory, Sikorzyno, Ostrzyce i Szymbark.
Druga wycieczka na południowy zachód aż do Węsiorów, czyli polskiego Stonehenge na skraju Borów Tucholskich..Oczywiście nie jest to tak znane i okazałe miejsce jak to celtyckie ale zrobiło na mnie wrażenie. Cmentarzysko położone jest ok. 1,5 km na południe od wsi Węsiory. Wjeżdża się na parking leśny i spaceruje po sympatycznym sosnowym lesie nad jeziorem Długim, zresztą także bardzo urokliwym i czystym.
Mamy tutaj prawdopodobnie miejsce pochówku Gotów i Gepidów z I-III wieku.
Na cmentarzysku znajdują się kręgi kamienne i kurhany. W sumie kurhanów jest 20 a średnica największego ma prawie 16 metrów. W kompleksie archeolodzy odkryli ponad sto grobów ciałopalnych oraz szkieletowych, a w nich doskonale zachowane ozdoby i biżuterię.
Najciekawsze są jednak kręgi ułożone z kamiennych stel, czyli płyt wysokich nawet na półtora metra. Kregów jest 6, z których najlepiej zachowane to Krąg Spotkań, pierwszy idąc od parkingu oraz Krąg Strażnika. Obwód najbardziej okazałego kręgu wynosi 26 metrów. Do dziś w dobrym stanie zachowały się trzy, czwarty został częściowo zniszczony.
Cmentarzysko powstało w latach 70. i 80. n.e., a więc w czasie domniemanego przybycia Gotów i Gepidów na Pomorze z obszaru dzisiejszej południowej Szwecji. Wędrówka tych ludów przyczyniła się do powstania kultury zwanej kulturą wielbarską.
Badania archeologiczne cmentarzyska w Węsiorach zapoczątkowano w XX wieku. W 1956 przeprowadzono prace badawcze, obejmujące 3 kamienne kręgi, 16 kurhanów oraz 110 pochówków ciałopalnych i szkieletowych.
Najwięcej teorii i przypuszczeń narosło wokół tajemniczych kamiennych kręgów. Początkowo naukowcy sądzili, że stanowią one rodzaj nagrobków. Hipotezę tę podważył jednak znawca kultury wielbarskiej prof. Ryszard Wołągiewicz. Przeanalizował on wyniki dotychczasowych badań, a także skandynawskie podania oraz legendy i doszedł do wniosku, że kręgi były miejscami zebrań plemiennej starszyzny. Tam właśnie, niejako pod opieką zmarłych przodków, zapadały decyzje dotyczące przyszłości wspólnoty, a także prawdopodobnie odbywały się sądy.
Świetnie się tu spaceruje, nawet boso, pochłaniając energię, bo promieniowanie to fakt. Można je zmierzyć podobno licznikiem Geigera, czy miernikiem pól magnetycznych. Miejsce to jest jednym z miejsc mocy w Polsce i podobno można się nią tutaj naładować. Wiele osób przyjeżdża tu wierząc, że to miejsce święte, nasycone niespotykaną mocą promieniotwórczą.
|
Opisy poszczególnych kręgów
|
Niestety trochę widok i ducha cmentarzyska psują kartki formatu A4 z informacjami różnego kalibru ale z drugiej strony dostajemy trochę informacji na miejscu. Szkoda, że te informacje nie są podane w bardziej eleganckiej formie...
W drodze do Kartuz warto zatrzymać się w Sikorzynie, gdzie znajduje się elegancki dworek Wybickich. Posiadłość ta przez trzy wieki należała do rodu Wybickich, dopiero stąd wyprowadzili się do pobliskiego Będomina, gdzie przyszedł na świat Józef Wybicki.
Tak więc Sikorzyno stało się gniazdem rodowym Józefa Wybickiego twórcy Mazurka Dąbrowskiego .
Po dworku i ogrodzie oprowadza pani przewodniczka, więc od razy łapiemy trochę wiedzy.
Przez wiele ostatnich dziesięcioleci dworek zapadał w ruinę, był tu nawet sklepik ! Na szczęście znalazł nabywcę, historyka sztuki, który zajął się odbudową budynku i restauracją okalającego go ogrodu.
Dworek został pięknie odbudowany i ogrodzony. Wyposażenie pochodzi z darów, zakupów albo jest po prostu z odzysku. W tej chwili dworek i ogród prezentują się naprawdę pięknie, Zachowany został stary drzewostan, m.in. aleja lipowa zakończona altaną. Przed głównym wejściem rośnie trzystuletni dąb uznany za pomnik przyrody. Na czterech arach terenu przylegającego do parku, obecny właściciel założył roślinny labirynt. Przy Dworze jest także wirydarz czyli ogród z kwiatami i ziołami - nawiązujący do dawnych tradycji parkowych.
Z Sikorzyny jedziemy do Ostrzyc, miejscowości wybitnie wypoczynkowej, "perełki" Kaszub.
Nad brzegiem Jeziora Ostrzyckiego są doskonałe warunki zarówno do plażowania, jak i aktywnego spędzania czasu w wodzie. Molo, a także czysta, zadbana plaża to główne atuty Ostrzyc, a samo jezioro Ostrzyckie przyciąga miłośników sportów wodnych.
Tu także zaczynają się spływy kajakowe Radunią do Trątkownicy. Trwają około 5 godzin, a na końcu trasy znajduje się pole biwakowe.
Jak dla mnie było tu zbyt tłumnie, trudno było zaparkować samochód i znaleźć knajpkę by zjeść obiad.
Ostatni punkt tej wycieczki to Szymbark.
Ta niewielka miejscowość znajduje się w jednym z najładniejszych turystycznie miejsc w Szwajcarii Kaszubskiej. Oprócz tego, że wieś ta położona jest w sercu Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, to również znajdują się tam inne atrakcje turystyczne.
W szymbarskim lesie znajduje się
Centrum Edukacji i Promocji Regionu, do którego przybywają dziś goście z całego kraju i świata. Tu bije prawdziwe serce Kaszub !
W tym szczególnym miejscu można poznać historię, język i kulturę Kaszub. Wszyscy zwiedzający mogą poznać i dowiedzieć się więcej o rzeczach, które podobno dla każdego Kaszuba są oczywiste. Ale przede wszystkim gości tu historia. Aha, jeszcze zobaczycie tutaj najdłuższą deskę świata.
|
Najdłuższa deska na świecie, wpisana do księgi Guinnessa
|
Zwiedzanie Centrum odbywa się z przewodnikiem. I bardzo dobrze, bo jest tu co oglądać i lepiej jest to robić w towarzystwie osoby, od której można usłyszeć wiele historii związanych z eksponatami skansenu, wtedy więcej zostaje w głowie.
Poza ciekawymi i ważnymi informacjami o Kaszubach, ich tradycji i zwyczajach można tutaj zobaczyć między innymi:
Dom Sybiraka przywieziony z Irkucka
Najdłuższą deskę świata
Pomnik Gryfa Pomorskiego
Bunkier Gryfa Pomorskiego
Dwór Salino
Kościółek pw. św. Rafała Kalinowskiego
Dom Kaszuba z Kanady
Dom z Adampola
Dom stojący na głowie
Pociąg przewożący zesłańców na Syberię
Największy fortepian
i niedźwiedzia Wojtka
Niedźwiedż Wojtek
|
Dom stojący na głowie |
Dlaczego dom stoi na głowie ? Obrazuje czasy PRLu, kiedy wszystko "stało na głowie".
Na terenie skansenu znajduje się hotel Szymbark, robi fajne wrażenie, na parterze znajduje się największy fortepian oraz browar, gdzie można skosztować wielu lokalnych smaków.
3. Kościerzyna, Wdzydze.
Trzecia wycieczka to podróż do Kościerzyny, turystycznego miasta nad trzema jeziorami: Gałęźne, Kapliczne i Wierzysko.
Z historią miasta związanych jest wiele ciekawych opowieści. Jedna z nich dotyczy herbu miasta, na którym widnieje niedźwiedź pod dębem. Niedźwiedź przed wiekami nękał mieszkańców osady leżącej na terenie dzisiejszego miasta. Potężna bestia była postrachem okolicy. Napotkanych w borze ludzi zabijała uderzeniem silnych łap, siejąc powszechne przerażenie. Do czasu, aż znalazł się śmiałek – odważny syn kowala, który postanowił położyć kres życiu bestii. Wziąwszy dzidę i tarczę w głębi puszczy stoczył z niedźwiedziem bój na śmierć i życie.
Kościerzyna ma bardzo ładny rynek z układem ulic ze średniowiecza, gdzie kamienice, łącznie z ratuszem, są z XIX wieku.i z pomnikiem Remusa, postacią literacką z powieści "Życie i przygody Remusa" Aleksandra Majkowskiego. Powieść ta jest epopeją, najważniejszym dziełem literatury kaszubskiej.
W Kościerzynie ponadto można obejrzeć:
Pietę Kościerską z ok. 1390 r w kaplicy sióstr niepokalanek
Kościół farny pod wezwaniem świętej Trójcy – zbudowany w latach 1914–1917 na planie krzyża greckiego w stylu neobarokowym. W kościele znajduje się cudowny obraz Matki Boskiej Kościerskiej, który jest namalowaną w 1616 roku kopią dzieła z IX wieku.
Pomnik Józefa Wybickiego z 1975 r.
Dawny cmentarz ewangelicki przy ulicy 8 Marca; obecnie park osiedlowy.
Kościół Zmartwychwstańców pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego zbudowany w latach 1892–1894, neogotycki, do 1945 ewangelicki.
Muzeum Ziemi Kościerskiej i Muzeum Akordeonu na Rynku.
Z Kościerzyny wypad do Wdzydz, oddalonych zaledwie o 17 km, gdzie znajduje się Kaszubski Park Etnograficzny oraz wieża widokowa z widokiem na cztery jeziora.
Na Park Etnograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich należy zarezerwować sobie około 2ch godzin. Jest to pozycja obowiązkowa.
W muzeum, które tak naprawdę jest skansenem zgromadzonych jest ponad 50 obiektów architektury ludowej z obszaru całych Kaszub i Kociewia.
Skansen wywodzi się z prywatnego muzeum, założonego w XVIII-wiecznej chałupie zakupionej od wdzydzkiego gospodarza w 1906 przez nauczyciela miejscowej szkoły Izydora Gulgowskiego i jego żonę, malarkę i folklorystkę Teodorę. W chałupie Gulgowscy zgromadzili kolekcję kaszubskich czepców, malarstwa na szkle, mebli i sprzętów gospodarskich. W 1932 r. chałupa spłonęła w pożarze Wdzydzów, lecz po dwóch latach staraniem Teodory Gulgowskiej została odbudowana i wyposażona w oryginalne sprzęty.
W 1929 r Teodora przekazała chałupę skarbowi państwa. Upaństwowienie Muzeum po notarialnym przekazaniu zbiorów Muzeum Pomorskiemu w Gdańsku nastąpiło w 1948r. W 1954r pojawiła sie druga chata : przeniesiono chałupę rybacką z Wdzydz Tucholskich pod nadzorem Muzeum Pomorskiego w Gdańsku. Od tej pory Muzeum znane jest pod nazwą "Chaty kaszubskie".
Zwiedzanie odbywa się samodzielnie ale niewątpliwie pomaga mapka, którą dostajemy kupując bilet.
|
Wiatrak holender z Brus z 1876r |
|
Dworek z Luzina
|
Spacer po skansenie jest bardzo przyjemny, przy każdym budynku jest tabliczka informacyjna o spójnym designie, w niektórych obiektach mamy opiekunów poubieranych w stylizowane stroje.
W jednej z chałup, w domu z Osieka znajduje się "Muzeum do zabawy", gdzie znajdują się meble i przedmioty, których możemy użyć, na przykład można położyć się w łożu.
Dla dzieci są zajęcia, z których maluchy mogą się dowiedzieć kto to jest etnograf albo jak wyglądają wzory kaszubskie.
We Wdzydzach jest wieża widokowa, warto się na nią wdrapać, gdyż rozciąga się z niej piękny widok na cztery jeziora.
Zapraszam na Kaszuby. Jest cudownie !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz